Wszystko, co mam w głowie. To dla was mości panowie.

Cześć, siemanko, dzień dobry i co tam jeszcze chcecie. Zainspirowany wpisem jednej użytkowniczki postanowiłem zrobić coś podobnego. Przy okazji pomyślałem, że jak niektórzy robią te całe fan fiction potterowskie i inne rzeczy pottero podobne, które szczerze mówiąc już mi trochę się przejadły, to czemużby nie zrobić o Franku Dolasie? Na pewno pamiętacie film "Jak rozpętałem Ii wojnę światową" i niezapomnianego Mariana Kociniaka w roli głuwnej. Postanowiłem, że napiszę coś w rodzaju jak by wyglądały jego losy po wojenne, taka jakby kontynuacja. Jednakże sam jakoś nie mogę się do tego zabrać wiecie, jakoś nie mam do tego głowy. Dla tego chcę was poprosić o pomoc w pisaniu tego opowiadanka. No to nie przedłużając, do dzieła!
Zima roku 1945. Wojna dobiegła już końca. Wokół panował siarczysty mróz, śniegu było po kolana i wciąż nie przestawał padać. W taki właśnie mroźny dzień nasz bohater, Franek Dolas szedł zasypaną drogą, spoglądając na ruiny zniszczonej niedawno Warszawy.

Witam wszystkich. Przed chwilą tak się wkurzyłem, że nie możecie sobie tego wyobrazić. Nie dość, że coś nie chcący zrobiłem z trzecim odcinkiem przygód Sindbada żeglarza, to jeszcze teraz muszę ten wpis pisać po raz drugi od nowa, bo mi oczywiście musiał za pierwszym razem tego nie wysłać. Ehhh szkoda gadać na prawdę. To tyle pozdrawiam.

Witam. Trochę mnie nie było, ponieważ byłem na zjeździe absolwentów w Laskach. Jak się uda to jakieś nagrania z tego będą tu wstawione. Tam był też kolega Rafał i albo ja to wrzucę, albo mu to wyślę i on to wrzuci. W każdym razie któryś z nas. Do zobaczenia wkrutce.

Cześć. Ostatnio chciałem sprawdzić jakie są nowe filmy na adapterze. Po czym okazało się, że ta strona nie działa. Jakiś błąd szmąd nie wiem co się dzieje, i tak już od kilku dni to samo. Jak jutro nie będzie też dostępna to hyba coś roztrzaskam na kawałki. Sorki ale to tak na szybko pisane. Pozdrawiam serdecznie.