Witam. Niedawno zmarł lider i kompozytor Budki suflera Romuald Lipko. Pamiętacie na pewno płytę "Za ostatni grosz" wydaną w 1982 roku i przebój pod tym samym tytułem. Ja dzisiaj Wam zaprezentóję inny mniej znany może utwór z tej płytki.
Kategorie
Odeszła legenda
Witam. Niedawno zmarł lider i kompozytor Budki suflera Romuald Lipko. Pamiętacie na pewno płytę „Za ostatni grosz” wydaną w 1982 roku i przebój pod tym samym tytułem. Ja dzisiaj Wam zaprezentóję inny mniej znany może utwór z tej płytki.
https://www.youtube.com/watch?v=XmOkgDtyX7Y
20 odpowiedzi na “Odeszła legenda”
Na naszym blogu także upamiętniliśmy tego kompozytora. Cieszę się, że o nim wspomniałeś, bo zapisal się w karty historii muzyki rozrywkowej.
Magmar wiem czytałem. Wy to byście mogli prowadzić jakieś audycje radiowe, poważnie.
Żal że nie żyje szkoda.
No, w stacjach radiowych puszczają teraz samo drewno hyba, że są to kanały internetowe na takich stronach jak open.fm.
Ojjjj, Kmicic. DZIĘKUJEMY!
A nie ma sprawy p.
Właśnie dlatego my na swoim blogu szukamy unikatów. Twoja prezentacja też nie była oczywista, szczerze gratuluję!
Dzięki, całą płytę szczerze wszystkim polecam. To akurat bez Cugowskiego w składzie było.
Tu na gitarze gra Jan Borysewicz, późniejszy lider Lady pank.
O tym akurat wiedziałam. Miałam tę płytę, ale rzeczywiście ta informacja nie jest oczywista. Czasem na koncertach L.P. można usłyszeć piosenkę pt. „Nie wierz nigdy kobiecie”.
Tak, bo to była pierwsza kompozycja Janka, ale na pierwotnym winylowym wydaniu „Grosza” tego utworu nie ma. Do piero w latach 90 jak wydano reedycję na CD to umieszczono tam trzy utwory skomponowane przez Borysewicza jako bonusy, „Nie wierz nigdy kobiecie”, „Bez satysfakcji”, i „Nie ma końca tej podruży”. Zespół uznał, że te utwory nie pasują do całości i nie umieścił ich na płycie. A ciekawe jaką ty wersję masz?
Już z bonusami.
Szukam jeszcze jednej produkcji Budki. ARtyści zagrali ze światowymi muzykami bodaj w 2003 r. wiesz coś o tym?
Muszę ściągnąć ostatnią audycję „W tonacji trójki”
Z kim zagrali? Ja wiem tylko, że była ich płyta koncertowa ze Stanów jak tam grali.
Tak o tę płytę chodzi. Nie pamiętam wszystkich nazwisk.
To się nazywało live at Carneg hall nie wiem czy dobrze napisałem.
Dzięki. Biedni ci moi sąsiedzi.
Mamy prawie 17:00, a nie drugą w nocy więc… wszystko w normie.
Że co?
Ekscytuję się tą płytą, a że mieszkam w bloku z płyty, moi sąsiedzi siłą rzeczy stali się współbiesiadnikami tej duchowej uczty.
Aa no tak.