Cześć wszystkim. Jak niektórzy wiedzą od jakiegoś czasu zmagam się z cukrzycą. No i nie byłby to taki problem gdyby nie to, że babcia jak na przykład jadłem cukierka, to oczywiście zaczęła gadać, że jak ty tak możesz, że inni to trzymają dietę i w ogule bla, bla, bla. Przecież i tak jem tych słodyczy dużo mniej niż kiedyś. A poza tym, czy ja komuś kiedykolwiek obiecywałem, że całkiem z nich zrezygnuję, no pytam się, obiecywałem to komuś?! Mam hyba prawo zjeść to co lubię i bez żadnego gadania. Najlepiej żeby każdy się zajął sobą kurde, każdy chce komuś mówić co ma robić, jak ma robić, kiedy ma robić i gdzie ma robić. No dość tego, bo was zanudzę, ale wiecie co, ulżyło mi. Pozdrawiam i mam nadzieję, że jesteście mniej zdołowani ode mnie he he.